Pamiętacie, jak kilka tygodni temu, w polskim “Jak oni śpiewają” ktoś przebrał się za Drake’a i pomalował twarz na czarno? Wypatrzono to w USA i oskarżono Polsat o rasizm. Wiecie skąd to oburzenie? Ja już wiem i postaram się Wam wyjaśnić.
Nigdy tego nie rób w Stanach
Malowanie twarzy, rąk na czarno jest źle odbierane w USA, nawet podczas Halloween. Taka charakteryzacja jest tu jednoznacznie kojarzona z rasizmem i powielaniem krzywdzących stereotypów na temat Afroamerykanów. To symbol ich upokorzenia. Jak chcesz mieszkać w Stanach, to lepiej się tak nie maluj. I musisz jeszcze wiedzieć, co można głośno powiedzieć, a co lepiej zachować dla siebie.
Uważaj na to, co mówisz
Jest 24 października 2018, godzina 9 rano, tuż przed Haloween. Nowy Jork, studio telewizji NBC. Poranny program prowadzi jedna z najpopularniejszych prezenterek Megyn Kelly. Ponad milion osób przed telewizorami. Trwa dyskusja na temat kostiumów. W pewnym momencie zaczyna się wątek malowania twarzy na czarno. Prezenterka w jednej z wypowiedzi, stwierdza, że w czasach jej dzieciństwa, nie było nic złego w malowaniu twarzy na czarno, pod warunkiem, że dziecko w ten sposób charakteryzowało się na konkretną postać. I to zdanie pogrzebuje karierę Megyn. To początek jej końca w stacji. Posypują się gromy i ogromna krytyka pod adresem kobiety. Nikt w USA nie może mówić, że malowanie twarzy na czarno jest w porządku. Nawet jeśli chodzi o wygłupy.
Następnego dnia, Megyn zaczyna swój program od długich przeprosin ze łzami w oczach. Żałuje swojej wypowiedzi. Ale jest już za późno. Przeprosinowy odcinek jest jej ostatnim. Nazajutrz stacja usuwa jej program z anteny, a sama prezenterka od tej pory ani raz nie pojawia się publicznie. Znika, mimo podpisanego z ze stacją kontraktu na $69milionow dolarów.
Skąd takie oburzenie?
Żeby zrozumieć, dlaczego wypowiedź Megyn tak bardzo dotknęła Amerykanów, musimy cofnąć się w czasie do XIX wieku. Wówczas, w USA i Kanadzie, podczas popisów aktorskich malowanie twarzy na czarno było bardzo popularne. I tutaj musimy sięgnąć do historii. Ale tylko na chwilę.
Blackface – co to jest i skąd się wzięło
Blackface to praktyka malowania twarzy, rąk na czarno, której używali biali aktorzy odgrywający role czarnoskórych postaci już od roku 1830. Najczęściej smarowano wtedy twarze pastą do butów. Co w tym złego? Nie chodziło tylko o zwykłą charakteryzację na potrzeby przestawienia. Swoim strojem, makijażem, aktorzy ucieleśniali panujące wtedy, najgorsze stereotypy na temat czarnoskórych Amerykanów.
Afroamerykanie zawsze przedstawiani byli jako głupie, leniwe, ignoranckie i roszczeniowe postaci, ze skłonnościami do nadużyć seksualnych, kradzieży i przestępstw. Nie tylko przypisywano im najgorsze cechy i upokarzano, ale poprzez charakteryzację, podkreślano niższość czarnoskórych wobec przedstawicieli białej populacji. Często wyolbrzymiano takiemu aktorowi usta, do monstrualnych rozmiarów, czochrano włosy, zakładano poplamione, niechlujne ubranie.
Taki stereotyp powielano przez lata.
Symbol rasizmu
Blackface jest najgorszym odbiciem stereotypów i symbolem rasizmu. Mimo upływu lat, nie wszystkie sprawy związane z rasizmem zostały w USA wyprostowane. Ne wszystkie rachunki wyrównano. Nie wszystkie rany zdążyły się zagoić. Dlatego temat dyskryminacji i wszystko co z nim związane jest bardzo drażliwy. Wystarczy pobyć w Stanach kilka miesięcy, żeby się o tym przekonać. Uważajcie na słowa i gesty. Szczególnie jeśli mowa o rasizmie, albo kolorze skóry.
Europa to nie USA
W USA takie ostrożne podejście do tematu, ze względu na przeszłość jest zrozumiałe. Jednak Amerykanie zapominają, lub nie wiedzą o tym, że Europa nie znała rasizmu w takiej samej formie jak Stany. W Europie nie wiemy co znaczy blackface. Trzeba pamiętać, że niewielu Amerykanów orientuje się w historii i sytuacji poza USA, o czym pisałam tutaj: https://www.uwujasama.pl/ile-amerykanie-wiedza-o-swiecie/
Czasami Amerykanie próbują mierzyć Europę swoją miarą co nie ma najmniejszego sensu. Osadzanie występu w polskiej telewizji pod kątem tego co działo się w USA jest nielogiczne. Nie wynika to absolutnie ze złej woli, tylko raczej z ich niewiedzy, nieświadomości różnic kulturowych w USA i Europie.
Mam nadzieję, że trochę Wam się wyjaśniłam, dlaczego tak zareagowano w Stanach i dlaczego tutaj lepiej być ostrożnym w wypowiedziach.
1 Komentarz
Pomimo tego że ludzie nie mieli nic złego na myśli to nadal postacie które odgrywają są z Ameryki, wszystko było by okej gdyby nie to że postacie które oni odgrywają mają tam korzenie