Są tacy, co mówią, że po Stanach nie da się jeździć rowerem. Inni, że jest tutaj mnóstwo opcji dla dwóch kółek. Komu wierzyć?
Jednym i drugim ;). Zanim zacznę się rozpisywać, to tylko podkreślę, że ten wpis odnosi się głównie do Pennsylvanii i okolicznych stanów. To tutaj mieszkam, żyję i jeżdżę na rowerze. W takim Oregonie czy Kalifornii sprawa wygląda już trochę inaczej.
Mieszkając na przedmieściach faktycznie ciężko do pracy dojechać rowerem. Nie będę mówić, że to niemożliwe, teoretycznie można – praktycznie jest to bardzo trudne. Z kolei po największym mieście naszego stanu, czyli Philadelphii możesz śmigać na 2 kółkach z domu do pracy i odwrotnie – pod warunkiem, że mieszkasz/pracujesz w okolicy centrum. Dzielnice oddalone od ścisłego City to już inna bajka. Nie chodzi tylko o brak pasów dla rowerów na jezdni, ale po prostu o kwestie bezpieczeństwa. Ja mieszkam od centrum jakieś 40 minut samochodem. Niby blisko, ale do pokonania mam drogę szybkiego ruchu, tory i kierowców nie spodziewających się rowerzysty pomiędzy samochodami. Na upartego dałabym radę, ale ani to szybciej, ani bezpieczniej, ani przyjemniej cisnąć się pomiędzy autami. Do sklepu spożywczego też rowerem ciężko dojechać, bo na 4 pasmowej drodze pobocza brak. Ale mogę wybrać się na przejażdżkę po osiedlu, zahaczając o park, ścieżkę wzdłuż rzeki i pobliską okolicę. Niby niewiele, ale jak chcę to 20 km się uzbiera.
Sytuacja zmienia się o 180 stopni, jeśli oprócz roweru masz samochód i hak albo bagażnik, w którym ten rower możesz przewieźć. Wtedy twoje rowerowe wyprawy ogranicza tylko kondycja i wyobraźnia. W każdym okolicznym stanie widziałam ciągnące się milami ścieżki rowerowo albo rowerowo-piesze albo jeszcze rowerowo-pieszo-konne. Nie ma tam wstępu dla pojazdów z silnikiem. Są to typowo rekreacyjne miejsca, stworzone po to, by się poruszać i przy okazji zwiedzić okolicę. Do wyboru do koloru: szutrowe, asfaltowe, wzdłuż rzeki, przez park, a nawet wydmy (a raczej ponad nimi – przez most). Przy samej rzece Delawere znajdziesz setki km ścieżki z super widokami. W większych miastach, jak Nowy York pojeździć można nawet po Manhattanie, tuż przy rzece Hudson. W położonych nad Oceanem Atlantyckim miejscowościach w stanach New Jersey, Delawere czy Maryland rower może być sportem uprawianym cały rok. Tylko trzeba do tych miejsc dojechać. Samochodem.
Podsumowując – jeżeli chodzi o wykorzystywanie roweru jako środka codziennej lokomocji do pracy, szkoły czy na zakupy, to w mojej okolicy jest to bardzo trudne. Ale jeśli chcesz w wolnej chwili pojeździć rekreacyjnie, to znajdziesz mnóstwo specjalnie przygotowanych do tego i super utrzymanych ścieżek.
Jako przykład podrzucam kilka obrazków z naszego ostatniego wypadu do Delaware i tamtejszych ścieżek rowerowych.